Prawie 12 lat czekał na tego gola. Padł osobliwy rekord wszech czasów [WIDEO]
Connor McDavid zrobił tej nocy coś, co nie udało się nikomu przed nim w XXI wieku, ale bardziej osobliwy rekord zanotował jego mający polskie korzenie kolega z zespołu. Takiego czegoś dotąd w NHL nie było.
Edmonton Oilers weszli w fazę play-off Pucharu Stanleya odnosząc przed własną publicznością zwycięstwo 7:4 nad Los Angeles Kings.
McDavid poprowadził zespół do zwycięstwa, choć nie zdobył gola. Zanotował za to 5 asyst, a takiego wyniku w jednym spotkaniu play-off w tym wieku jeszcze nikt nie miał.
Ostatnim, któremu się to udało, był dokładnie 26 lat temu, 23 kwietnia 1998 roku występujący w St. Louis Blues Geoff Courtnall, który zdobył gola i zaliczył 5 asyst w meczu... także z Los Angeles Kings.
McDavid został nad ranem polskiego czasu 14. zawodnikiem w historii ligi, który przynajmniej 5 razy asystował w jednym spotkaniu rozgrywek o Puchar Stanleya. Wayne Gretzky jako jedyny zrobił to dwukrotnie.
Rekord wszech czasów to 6 asyst w jednym meczu play-off. Ustanowił go w 1982 roku w meczu z Philadelphia Flyers gracz New York Rangers Mikko Leinonen, a 5 lat później wyrównał Gretzky jako gracz Oilers w meczu z... Kings.
Ostatniej nocy McDavid błysnął zwłaszcza efektowną asystą po obrocie dookoła własnej osi przy golu na 1:0, zdobytym przez Zacha Hymana, który później zanotował swój pierwszy hat trick w play-offach.
Ale były też w tym meczu 2 gole Oilers, przy których ich kapitan asysty nie zaliczył. W tym ten na 2:0, którego zdobył Adam Henrique.
34-letni napastnik, który jest synem Kanadyjki polskiego pochodzenia, tym samym w dość nietypowy sposób przeszedł do historii NHL. Było to bowiem jego pierwsze trafienie w fazie play-off od meczu numer 6 finału Pucharu Stanleya w 2012 roku.
Wtedy grał w New Jersey Devils i zdobył honorową bramkę w przegranym spotkaniu z sięgającymi po trofeum... Kings. Od tego czasu nie udało mu się wpisać na listę strzelców. Zrobił to dokładnie po 4 333 dniach. Nikt w historii NHL nie miał tak długiej przerwy pomiędzy golami w play-off.
Henrique od tamtego finału nie miał zbyt wielu okazji, by do bramki w rozgrywkach postsezonowych trafić, bo grał w nich tylko raz. W 2018 roku jako zawodnik Anaheim Ducks. "Kaczory" odpadły jednak wówczas w pierwszej rundzie po porażce 0-4 z San Jose Sharks, zdobywając w całej serii zaledwie 4 bramki.
Od swojego ostatniego trafienia w play-off zdążył zdobyć 247 goli w rozgrywkach zasadniczych.
Gdy jeden z reporterów po meczu poinformował go, że ustanowił rzadki rekord NHL, Henrique się zaśmiał, ale wolał się skupiać na swoich odczuciach z pierwszego występu w play-off w barwach Oilers, którzy pozyskali go w marcu z Anaheim Ducks.
- Czuję się świetnie. Mnóstwo osób mówiło mi o atmosferze tutaj i da się wyczuć ten szum dookoła, wielu ludzi przed halą, czuć to połączenie między kibicami a drużyną. Doświadczyć tego jako zawodnik to coś szczególnego - powiedział.
Ostatniej nocy w meczu z Kings Zach Hyman oprócz hat tricka zaliczył asystę, Evan Bouchard asystował 4 razy, Henrique miał nie tylko gola, ale także asystę, podobnie jak Leon Draisaitl, a na liście strzelców w zwycięskim zespole znaleźli się jeszcze Warren Foegele i Ryan Nugent-Hopkins.
Kings przegrali, choć dopisywało im szczęście, bo 2 gole zdobyli podaniami, po których krążek odbijał się od łyżew graczy gospodarzy i wpadał do bramki. Gola i asystę dla "Królów" zanotował Adrian Kempe, a strzelali też: Mikey Anderson, Pierre-Luc Dubois i Trevor Moore.
Mecz numer 2 tej serii odbędzie się w nocy ze środy na czwartek polskiego czasu, także w Edmonton.
Wyniki poniedziałkowych meczów play-off NHL:
Boston Bruins - Toronto Maple Leafs 2:3
Stan serii: 1-1.
Carolina Hurricanes - New York Islanders 5:3
Stan serii: 2-0.
Dallas Stars - Vegas Goldan Knights 3:4
Stan serii: 0-1.
Edmonton Oilers - Los Angeles Kings 7:4
Stan serii: 1-0.
Komentarze