Wardecki: Możliwość sprawdzenia się z mocniejszymi rywalami
Mateusza Wardeckiego, kapitana Legii Warszawa, pytamy o przyczyny dotkliwej wtorkowej porażki w Pucharze Polski z MMKS Podhale Nowy Targ oraz o szanse Legii Warszawa w tym sezonie.
Hokej.Net: Przede wszystkim, co się stało w Nowym Targ? Mecz w Warszawie był dosyć wyrównany i nie zapowiadał tego typu wyniku, jaki miał miejsce we wtorkowym meczu.
Mateusz Wardecki: - Ten mecz diametralnie różnił się od tego w Warszawie, po pierwszej tercji nic nie zapowiadało, że skończy się tak wysoką porażką z naszej strony. Na to spotkanie pojechaliśmy w 13 zawodników, a to jak na spotkanie z drużyną z PLH stanowczo za mało. W naszej bramce od początku meczu stał Krzysztof Gutkowski, który nominalnie jest drugim bramkarzem w naszym zespole, jest to dla niego nowość i myślę, że trochę się, przestraszył tak utytułowanego rywala jak Podhale. Nie staram się nas usprawiedliwiać ale myślę, że te czynniki miały wpływ na nasze nastawienie przed tym spotkaniem. Tak w dwóch słowach można by powiedzieć, że my zagraliśmy trochę z obawą, a bardziej doświadczeni zawodnicy Podhala nas wypunktowali i pokazali nam, ile jeszcze pracy przed nami.
Obrona Legii ostatnimi czasy jest w dosyć trudnej sytuacji. Najpierw kontuzji doznał Rafał Solon, a tydzień temu w spotkaniu z MMKS podstawowy bramkarz Legii, Michał Strąk. Czy wiadomo już kiedy obaj zawodnicy wrócą do gry?
- Rafał i Michał przechodzą obecnie rehabilitacje, ich stan zdrowia poprawia się z dnia na dzień, ale nie jestem w stanie powiedzieć, ile czasu potrwa jeszcze ich leczenie. Myślę, że jest to kwestia kilku dni. I na mecze ligowe będą już w pełni sił.
Co myślisz o podniesionym argumencie sensowności rozgrywania tego typu spotkań?
- Jak dla naszej drużyny takie mecze są bardzo istotne. Wiadomo, że od początku rozgrywek o Puchar Polski nie byliśmy ich faworytem. W każdym meczu staraliśmy się zagrać jak najlepiej i postawić się przeciwnikom z PLH. Czasami wychodziło nam to lepiej lub gorzej, ale myślę, że nasza gra nie była aż taka zła, jak można by wnioskować po ostatnim naszym wyniku. Spotkania pucharowe dały nam możliwość sprawdzenia się z mocniejszymi rywalami, zetknięcia się z szybszą i twardszą grą niż w I lidze. To, czego się nauczyliśmy w tych meczach na pewno przełożyło się na naszą lepszą grę w lidze.
W najbliższy weekend rozpoczyna się III runda w I lidze. W sobotę zmierzycie się z Orlikiem Opole, który w ostatnich dwóch spotkaniach pod wodzą nowego trenera odniósł dwa zwycięstwa, pokonując m.in. KTH Krynica. Obawiacie się "nowego" Orlika?
- Z tego co mi wiadomo mecz ten został przełożony na inny termin, ponieważ na naszym lodowisku odbywają się zawody jazdy figurowej i nie ma możliwości rozegrania tego spotkania. A co do drużyny Opolskiej, to maja oni w składzie wielu młodzieżowych reprezentantów Polski. Jest to drużyna bardzo nieprzewidywalna i zawsze groźna. Moim zdaniem nowy trener zawsze wprowadza nową jakość w grę drużyny, ponieważ zawodnicy chcą się pokazać i grają na sto procent swoich możliwości. Każdy z nich walczy o uznanie w oczach nowego szkoleniowca i chcę sobie wywalczyć miejsce w składzie. A czy my obawiamy się meczu z Orlikiem, myślę że nie, ale do meczu podejdziemy maksymalnie skoncentrowani.
Jesteśmy po dwóch rundach sezonu 2011/2012. Patrząc na tabelę I ligi już widzimy wyraźny podział. Polonia Bytom znajdująca się na 4. miejscu w tabeli traci do trzeciej Legii 7 punktów. Zdają się potwierdzać przedsezonowe przewidywania i GieKSa staje się bardzo prawdopodobnym kandydatem do awansu do PLH. Jakie są twoim zdaniem szanse Legii w tym sezonie?
- Myślę, że liga jest tak wyrównana w tym sezonie, że sprawa awansu jest otwarta, to że Katowice są aktualnym liderem nie znaczy, że tak będzie do końca sezonu. W tej lidze każdy może wygrać z każdym, wszystko zależy od dyspozycji dnia. A co do naszej drużyny, to myślę że mamy potencjał, mamy kilku dobrych zawodników, jest w nas wola walki i chęć osiągnięcia jak najlepszego wyniku. Nasze mecze ligowe i pucharowe pokazały, że nie obawiamy się żadnego przeciwnika i że możemy wygrać z każdym z 1 ligi.
Rozmawiał Maciej Tauber
Komentarze