JKH z Pucharem Polski (VIDEO)
Drużyna JKH GKS Jastrzębie pokonała w finale Pucharu Polski Ciarko BPS KH Sanok 4:2 i zasłużenie przez kolejny rok cieszyć się będzie z historycznego triumfu.
Początek finałowego pojedynku rozpoczął się po myśli gospodarzy, którzy w trzeciej minucie spotkania wyszli na prowadzenie. Po zagraniu Marcina Kolusza w klarownej sytuacji znalazł się Tomasz Malasiński i strzałem w długi róg nie dał szans Kamilowi Kosowskiemu. Chwilę później kapitalną szansę mieli przyjezdni, lecz nie zdołali skierować krążka za linię bramkową. Po strzale Radka Prochazki bliski szczęścia był Maciej Urbanowicz, lecz szczęśliwie dla miejscowych krążek parkanem odbił Przemysław Odrobny.
W 11. minucie mogło być już 2:0, lecz akcję Pavla Mojżisza i dobitkę Petera Bartosza na raty wybronił bramkarz JKH. Mimo dobrej postawy między słupkami „Kosa” nie miał szans przy strzale Mojżisza, który w 36. minucie silnie huknął pod poprzeczkę. Druga odsłona zakończyła się remisem, gdyż w ostatniej minucie kontaktowego gola zdobył Mateusz Danieluk (zawodnik skierował krążek do siatki upadając na lód).
Ostatnia odsłona finału toczyła się pod dyktando gości, którzy wizualnie przeważali na lodzie. Efektem naporu przyjezdnych było trafienie Adriana Labrygi, który wykorzystał zamieszanie pod bramką Odrobnego i strzałem przy słupku doprowadził do wyrównania.
W 48. minucie idąc za ciosem przyjezdni zdobyli trzeciego gola, a solową akcją popisał się Radek Prochazka.
–Nie ukrywam, że chciałem pomóc drużynie i zdobyć bramkę. W pierwszej tercji dwukrotnie spudłowałem, lecz w ważnym momencie udało się zdobyć bramkę. Kluczowym momentem meczu było jednak trafienie Mateusza Danieluka – komentował „Prochi”.
Chwilę później mogło być już 4:2, lecz guma po strzale Macieja Urbanowicza ostemplowała słupek. Podopieczni Jirziego Reżnara nie pozwolili sobie wydrzeć zwycięstwa, a gol Kamila Górnego w 57. minucie całkowicie dobił gospodarzy.
–Prowadziliśmy 2:0 i staraliśmy się kontrolować przebieg spotkania, lecz rywal zdołał doprowadzić do wyrównania po naszych błędach. Jastrzębie zagrało mądry hokej, strzeliło kontaktową bramkę i poszło za ciosem. Rywal pokazał charakter i wygrał zasłużenie. Taki jest hokej, próbowaliśmy walczyć do końca, niestety się nie udało – smucił się po meczu napastnik Ciarko PBS BankTomasz Malasiński.
Dwugłos trenerski:
Jirzi Reżnar (trener JKH):–Ciężko trenujemy, by przeżywać właśnie takie chwile. Choć początek meczu nie ułożył się po naszej myśli, to końcówka była wręcz wymarzona. Ważne, że w drugiej tercji udało nam się zdobyć kontaktowego gola, który podziałał bardzo mobilizująco. Od tego momentu zawodnicy grali konsekwentnie i wypełniali założenia taktyczne. Efektem dobrej gry były bramki, które doprowadziły nas do końcowego sukcesu.
Marcin Ćwikła (drugi trener Sanoka):–Gratuluję rywalowi zwycięstwa, na początku strzeliliśmy dwa gole i ten mecz układał się po naszej myśli. Z biegiem czasu zaczęło brakować nam sił, być może to efekt wczorajszego meczu, który trwał prawie cztery godziny. Dziękuję zawodnikom, że mimo niekorzystnego rezultatu starali się walczyć.
JKH GKS Jastrzębie - Ciarko PBS Bank Sanok 4:2 (0:1, 1:1, 3:0)
Bramki:
Sędziowali:
Kary:
Widzów:
Ciarko PBS Bank KH Sanok:
JKH:
Najlepsi zawodnicy turnieju:
Komentarze