Bił leżącego kontuzjowanego rywala. Oburzenie na wymiar kary [WIDEO]
Oburzenie wywołało wśród hokejowych ekspertów zachowanie gracza, który gołymi pięściami okładał leżącego już na lodzie kontuzjowanego w bójce rywala. Jeszcze większe emocje wzbudził fakt, że nie otrzymał za to żadnej dodatkowej kary.
Bardzo gorąco zrobiło się w trzeciej tercji meczu ćwierćfinału play-off szwajcarskiej National League pomiędzy HC Davos a Lozanna HC, który ten pierwszy zespół wygrał 5:2, doprowadzając do remisu 2-2 w serii.
Na lodzie powstały w pewnym momencie 3 pary bijących się zawodników. Jedną z nich tworzyli: Francuz Tim Bozon z Lozanny i Fin Kristian Näkyvä z Davos.
Gdy Bozon przewrócił rywala na lód, zanim wstał, zadał mu dodatkowe ciosy gołymi pięściami, co wzburzyło i miejscowych kibiców w hali w Davos, i ekspertów hokejowych.
Francuz, który zapewne zagra w maju na Mistrzostwach Świata elity, gdzie jego reprezentacja będzie grupowym rywalem Polski, od sędziów w Davos dostał podwójną karę 5 minut oraz podwójną karę meczu za niesportowe zachowanie.
Näkyvä także został wykluczony do końca spotkania z karą 5 minut oraz karą meczu za niesportowe zachowanie. Wiadomo już, że to dla niego koniec sezonu, bo prawdopodobnie gdy Bozon po raz ostatni przewracał go na lód, doznał kontuzji kolana i nie będzie mógł grać przez 10 tygodni.
Szwajcarscy eksperci krytykują fakt, że atak francuskiego napastnika na Fina nie spotkał się z dalszymi konsekwencjami dyscyplinarnymi.
Owszem, Bozon nie zagra dziś w Lozannie w meczu numer 5 tej serii. Ale to jedyne spotkanie, które opuści, a zawieszenie jest automatyczne za podwójną karę meczu za niesportowe zachowanie.
Dodatkowo zapłaci karę finansową w wysokości 1,5 tys. franków szwajcarskich.
Niezależny sędzia dyscyplinarny nie przeprowadzi jednak wobec niego postępowania w sprawie dłuższego zawieszenia.
- To jest skandal. On bije leżącego już długo zawodnika, który jest kontuzjowany, bezbronny i oficer ds. bezpieczeństwa zawodników mówi nam: "To jest ok, tego chcemy w hokeju". Ja tego w hokeju nie chcę. To żałosne, nie do zaakceptowania - skomentował w telewizji MySports wieloletni trener i działacz, obecnie członek zarządu klubu EHC Biel Ueli Schwarz.
Dziennikarz gazety "Blick" Grégory Beaud nazwał z kolei zachowanie Bozona "tchórzliwym", dodając, że sędzia dyscyplinarny powinien zająć wobec niego stanowisko.
- Zawieszenie na jeden mecz to tylko sankcja administracyjna, wynikająca z dwóch kar meczu za niesportowe zachowanie. Tam, gdzie zasłużone byłoby odebranie prawa jazdy, ligowy policjant dał tylko mandat za parkowanie - obrazowo pisze Beaud. - Jeśli chcesz mieć profesjonalną ligę, nie wystarczy odpowiednio płacić zawodnikom. Strona organizacyjna też musi stawać na wysokości zadania: działacze, sędziowie i organy dyscyplinarne. I ten ostatni czynnik po raz kolejny zawiódł.
Podobnego zdania jest także były reprezentant Szwajcarii Dino Kessler, który sam w czasach kariery nie należał do najgrzeczniejszych graczy na lodzie.
- Czy szwajcarski hokej jest przygotowany na ekstremalne warunki play-offów? Dziki Zachód na lodzie - to fascynuje widzów: bójki, ataki ciałem i ostre słowa podrywają każdego z siedzenia. Ale sport ma też odpowiedzialność, żeby chronić zawodników, gdy ktoś przesadzi. I tu szwajcarski hokej wciąż zawodzi - pisze Kessler w swoim komentarzu w serwisie internetowym gazety "Blick".
Komentarze
Lista komentarzy
franek_dolas
Pewnie Francuz za mocno nos przypudrowal
swojak
U Zawadzkiej wszyscy dostali by dożywocie